poniedziałek, 8 października 2012

Słoneczna piosenka

Dziś krótka historia pewnego zdjęcia.
Październik 2011r. Piękne wtorkowe przedpołudnie, Ogród Saski.
Piękna jesienna pogoda skłania do wpuszczenia aparatów na spacer. A więc korzystając z uroków Parku Saskiego przechadzam się szukając kadrów. Nagle z daleka wyłania się postać- dość nietypowa bo prócz płaszcza posiada parasol. Ba! Otwarty parasol w piękny słoneczny dzień! No jak nic trzeba ustrzelić zdjęcie, tylko jak? Owa postać powoli zmierza w moim kierunku, a ja nie chcąc być zbyt nachalnym, rozglądam się jeszcze wokoło gdy słyszę:
-Bite Photo! - woła mężczyzna w płaszczu z otwartym parasolem. Z wielkim zaskoczeniem naciskam spust migawki nie myśląc zbyt wiele o kompozycji i perspektywie.
-Danke! - odpowiedziałem po czym podeszliśmy do siebie.
-Name? - wskazując w moją stronę.
-Pentax- nie wiem czemu myślałem o aparacie...
-Nein, name.- jeszcze raz wskazując na mnie.
-Kamil.
-Kamil? Ist polnische Name? To czemu mówisz po niemiecku?!

Dalsza rozmowa z oczywistych powodów potoczyła się po polsku.
Po jakichś 20-30 minutach każdy odszedł w inną stronę.


Die Rainman im sonnigen Tag/ The Rainman in the Sunny day

1 komentarz: