Ostatnio ciągle bark mi czasu, więc i aparaty rzadko kiedy są w użytku.
Dlatego też kolejna porcja zdjęć z szuflandii- jesień ubiegłego roku, warszawska starówka.
Zawsze gdy jestem w Łazienkach to zahaczam o Myśliwiecką 3/5/7. Za
każdym też razem zastanawiam się cóż to za "specjalistyczne uzbrojone
formacji ochronne"? Czyżby wierni słuchacze?
Pracy nawał, czasu mało więc i blog zaniedbany. Ale znalazła się w końcu chwila by wywołać kilka zaległych kolorów przez co i tu nowe, kolorowe, już trochę wiosenne zdjęcia się pojawią. Na początek monokolorowo: